Irresistible Mistake Fanfiction

niedziela, 30 marca 2014

Rozdział IX

Przeturlałam się po pustym łóżku. Otworzyłam oczy, kiedy usłyszałam krzyki.
- Harry zostaw nas w spokoju! - krzyknął Niall.
- Nas! Chyba Talie! Ty spałeś z nią wczoraj w nocy! - krzyknął.
- Dbałem o siostrę kolegi! Chciała, żebym został, chciałem z nią być! - powiedział głośno Niall.
Zerwałam się szybko z łóżka i zbiegłam po schodach na dół, znajdując się przed Niall'em i Harry'm.
- Taila, nie możesz już więcej być obok Niall'a - zaczął Harry.
- Harry! Mam osiemnaście lat. Nie możesz mnie cały czas kontrolować, z kim i jak spędzam czas.
- Wiem, ale jestem twoim opiekunem - powiedział surowo.
- Mam osiemnaście lat, Harry! To znaczy, że jestem pełnoletnia.
- Daj jej spokój - Niall powiedział do Harry'ego.
- Tak, Harry! Nigdy nie byłeś taki surowy, dopóki mama nie wyjechała. Może powinnam pojechać z nią? - złożyłam swoje ręce, patrząc w dół na moje stopy.
- Naprawdę tak czujesz? - zapytał mnie.
- Tak, zaczynam żałować, że tutaj zostałam. Jesteś taki stanowczy, ostry!
- No cóż, przykro mi, Tal - wypluł Harry - Po prostu staram się Cię chronić. On nie jest dobry dla Ciebie - chłopak zwrócił się do Niall'a. - Ostatnio oboje zachowujecie się jak para, nie podoba mi się to - Harry spojrzał na nas.
- Nie jesteśmy jeszcze parą - powiedział Niall.
- Nie obchodzi mnie to! Nadal nie podoba mi się fakt, że spędzacie razem wolny czas - westchnął w złości.
- Nie możesz po prostu zaakceptować faktu, że ja i Niall jesteśmy przyjaciółmi?! - machnęłam rękami do góry, po czym wbiegłam do mojego pokoju.
- Hej - Niall powiedział cicho.
- Hej - odpowiedziałam, siadając na łóżko .
- Wszystko w porządku kochanie? - Niall zapytał, siadając obok mnie.
- Myślę, że.. - zaczęłam wzdychając.
- Czy chcesz spędzić kilka dni u mnie? - urwał Niall. - Dopóki nie będzie lepiej, niż jest. - Spojrzałam na Niall'a z uśmiechem.
- Obiecuję, że zadbam o Ciebie - powiedział cicho, patrząc mi w oczy.
- Wiem o tym - wtuliłam się w niego. - Zacznę się pakować.
Wyciągnęłam małą, czarną walizkę z mojej szafy, a następnie Niall pomógł mi się spakować. Zniósł walizkę na dół, widząc zdziwioną minę Harry'ego.
- Czy mogę wiedzieć, dokąd idziesz? - zapytał Harry.
- Do Niall'a - powiedziałam szybko. - Miłego dnia w szkole. - Opuściłam dom, wychodząc za drzwi.
Niall wziął moją walizkę i umieścił ją na tylnym siedzeniu swojego samochodu, a potem usiadł na miejscu kierowcy. Wziął moją rękę i splótł ją ze swoją.
Jakieś dziesięć minut później, chłopak wjechał na podjazd, żeby zaparkować samochód. Wniósł walizkę, do jego pokoju. Położyłam się obok Niall'a, a jego ręka spoczęła na moim czole.
- Jesteś na prawdę rozgrzana kochanie, przyniosę ci coś zimnego - cmoknął mnie w czoło, po czym opuścił pokój. Wrócił ze szklanką wody, trzymając jeszcze coś w ręce.
- Mam dla Ciebie loda, lubisz wiśnie? - Skinęłam głową w odpowiedzi, wzięłam Popsicle od Niall'a i zaczęłam jeść. Owinął mnie wokół talii.
- Przykro mi z powodu Harry'ego - przeprosiłam Niall'a.
- Jest w porządku, on jest moim najlepszym przyjacielem i wiem, że chce dla Ciebie jak najlepiej.
- Tak, ale co jeśli to prawda? Harry po prostu nie może znieść myśli, że możemy być razem - westchnęłam.
- Mam nadzieję, że zmieni zdanie. Może i mam złą reputację, ale zobaczy, że będę traktować cię jak księżniczkę. - Niall posłał mi słodki uśmiech.
- Wiem o tym - uśmiechnęłam się.
- Więc, jakie są twoje plany po szkole? - zapytał.
- Sprzedamy z Harry'm mieszkanie, a potem wyjeżdżamy do mamy do Nowego Jorku - powiedziałam, po czym zauważyłam smutną minę Niall'a.
- Zostawisz mnie? - wysunął wargi, wzruszając ramionami.
- Nikt nie powiedział, że nie możesz pojechać ze mną - chłopak uśmiechnął się niewyraźnie. - Ale to dopiero za dwa lata, wiele może zmienić się w tym czasie.
- To prawda - Niall skinął głową. - Na szczęście to zmieni się na lepsze.
- Mam nadzieję, że tak - odpowiedziałam.
- Kto wie, gdzie będziemy za dwa lata... Może będziemy mieli już dzieci - uniósł brew.
- Nie wiem - zaczęłam potrząsać głową.
- Ale, będziesz miała już dwadzieścia lat.
- Nie wiem, czy chcę mieć dzieci będąc taka młoda - powiedziałam Niall'owi. - Ale pamiętaj, podejmujemy od teraz decyzje powoli. - przypomniałam.
- Wiem, wiem - uśmiechnął się, patrząc na moje usta. Pochylił się, ale zatrzymałam go, zanim nasze usta się spotkały.
- Możesz pocałować mnie, kiedy będę lepiej się czuła - Niall westchnął, po czym wplótł dłonie w moje włosy i zaczął się nimi bawić.

- Nie martw się kochanie, przysięgam, że ci pomogę.
- Dobrze - uśmiechnął się Niall
- Będę tak jakby, mieć swojego nauczyciela. Możesz mówić do mnie panie Horan - uśmiechnął się.
- Dobrze panie Horan - zaśmiałam się.
- Panno Styles - powiedział, śmiejąc się lekko. Ziewnęłam, opierając głową na klatce Niall'a.
- Muszę się zdrzemnąć, jestem taka zmęczona.
- Ok, słodkich snów księżniczko - pocałował czubek mojej głowy.

~ Oczami Niall'a ~
Ostrożnie wstałem, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Starałem się wyjść tak, aby nie obudzić śpiącej Tali. Dostrzegłem stojącego Harry'ego przed domem. 
- Trzymaj się z dala, od Tali! - warknął przez zaciśnięte zęby. Odwrócił się do mnie, łapiąc mnie.
- Co zrobiłeś innego dnia, pocałowałeś jej najlepszą przyjaciółkę Erin, to nie było w porządku! Nie wiem czy kiedykolwiek pozwolę ci chodzić na randki z moją siostrą - zadyszał Harry. 
Zatrzymałem go, zanim zdążył mnie ponownie uderzyć i zadając mu cios w brzuch. Harry spojrzał na mnie jeszcze bardziej wściekły niż przed chwilą. Odwrócił się i zaczął zadawać mi ciosy w twarz. Położyłem dłoń na mojej twarzy, a Harry ponownie złapał mnie z zaskoczenia. Tym razem powalił mnie na ziemię. Wielokrotnie kopnął mnie w żebra. Próbowałam wstać, ale nie mogłem. Odwróciłem głową, widząc zbiegającą po schodach Talię. Harry spojrzał w górę, lecz nie przestawał mnie krzywdzić. 
- HARRY STOP! RANISZ GO! STOP! - Talia krzyczała, a łzy zaczęły spływać po jej policzku. 
- Nie, Talia! Pozwól mi się nim zająć - jęknąłem cicho, kiedy Harry ponownie kopnął mnie w żebra, a wszystko wokół stało się czarne. 

~ Oczami Talii ~
- STOP! Zabijesz go, Harry! - krzyknęłam jeszcze głośniej. Podbiegłam do Harry'ego, odpychając go od Niall'a. - Harry proszę! - Moje ramiona owinęły się wokół niego, przytulając go błagalnie. 
- P-Przepraszam - Harry zająknął się, podchodząc od tyłu. Spojrzałam na leżącego na ziemi Niall'a. Jego klatka unosiła się i opadała powoli, twarz była posiniaczona, a warga pęknięta. 
- Harry, zobacz co zrobiłeś! 
- Widzę Tal, przepraszam. Nie chciałem go skrzywdzić. 
- Ale zrobiłeś to! Nawet miałeś to na myśli - krzyknęłam.
- Talia, proszę nie krzycz - powiedział surowo. 
- Musimy go zabrać do szpitala, natychmiast - powiedziałam, patrząc na Harry'ego 
- Jak włożymy go do samochodu? 
- Nie wiem, sam go znokautowałeś - krzyknęłam. 
- Talia, proszę cię uspokój się! - podniósł ton, prawie krzycząc. Pochyliłam się obok Niall'a i odsunęłam kawałek włosków z jego twarzy. 
- Niall, kochanie nic ci nie jest? - poklepałam go po ramieniu, a on delikatnie otworzył oczy. 
- T-Tal - wyjąkał. 
- Jest w porządku kochanie. Teraz jest czas, abym ja się Tobą zaopiekowała. 
- Jestem chory - Niall powiedział słabo. 
- Tak kochanie, ale jesteś ranny - powiedziałam cicho. - Czy możesz spróbować wstać? Zabierzemy Cię do szpitala - Niall skinął głową, pomogłam mu wstać. Zarzucił rękę wokół mojego ramienia, a ja zawinęłam rękę wokół jego tułowia. Pomogłam wejść Niall'owi do samochodu Harry'ego. Siedziałam z nim z tyłu, pozwalając mu trzymać głowę na moim ramieniu. 
~ * ~
Wraz z Harry'm skierowaliśmy się do szpitala, pomagając Niall'owi 
- On oh, wdał się w bójkę. Stracił wcześniej przytomność - Harry wyjaśnił recepcjonistce. Pielęgniarka skinęła głową, po czym przełożyliśmy Niall'a na wózek inwalidzki. Śledziłam jak odjeżdżają z nim do pokoju, gdzie podłączyli go do kilku maszyn. 
- Będzie w porządku prawda? - zapytałam przejęta pielęgniarkę. 
- Jego stan jest krytyczny. Wygląda na to, że ma złamanych kilka żeber. Zadbamy o niego, obiecuję. - Skinęłam głową, wycierając łzy z policzków. 
- Jeśli będziesz czegoś potrzebował, daj znać - powiedziała pielęgniarka wychodząc. 
- Ok - chrypnął. 
- Zobacz, zobacz co zrobiłeś! - warknęłam przez zaciśnięte zęby. Harry westchnął głośno, patrząc na mnie. 
- Och Niall, tak mi przykro - usiadłam na przeciwko niego. 
- Proszę zostań - wyszeptał.
- Ja nigdzie nie idę - pocałowałam Niall'a delikatnie w czoło. 
- O tak idziesz. Jedziemy do domu - Harry powiedział surowo. 
- Ale...
- Żadnych ale Talia - przerwał mi. 
- Proszę, Harry nie musisz mnie zabierać ze sobą - powiedziałam, ze łzami spływającymi po mojej twarzy.
- Talia - krzyknął Harry. - Wracam do domu, a ty wraz ze mną.
- Nie, nie zostawię go. - Płakałam w pościel, a moje ręce owinęły się wokół Niall'a.
- Tak, zostawisz! - powiedział stanowczo, chwytając mnie za ramiona i odciągając od Niall'a.
- Puść mnie - płakałam, próbując wydostać się z uścisku Harry'ego. 
- Nie, jedziemy - Harry wyciągnął mnie z pokoju. 
- Obiecuję, że wrócę - powiedziałam szybko, zanim Harry zamknął drzwi. Już brakowało mi Niall'a mimo, że nie byliśmy od siebie daleko. Utknęłam w jego objęciach i nie dałam rady się z tego wydostać.

Prawdziwie, bezrozumnie, głęboko jestem, nierozsądnie, kompletnie zatracona. 

OMG. Co tu się stało? Co się stało do cholery z Harry'm, czy on oszalał? 
Martwię sie o Niall'a prawię płakałam jak zadawał mu ciosy...biedna Tal. 
Oby wszystko się ułożyło. Ciekawe co będzie w next. 

Jeśli chcesz być informowana/y o rozdziałach
wpisz sie do Księgi Gości >>> KLIK

piątek, 21 marca 2014

Rodział VIII

Puk, puk ,puk. Wpadłam w panikę, pamiętając o tym, że Niall był tuż obok mnie. Harry nie mógł dowiedzieć się, że on tu jest.
- Niall , wstawaj!- delikatnie potrząsnęłam nim, aby się obudził.
- Harry za drzwiami - krzyknęłam szeptem. Szybko wstał z łóżka, po czym skierował się do swojej kryjówki.
- Wejdź - powiedziałam. Harry otworzył drzwi, wystawiając głowę.
- Chciałem tylko się pożegnać zanim pójdę do szkoły - uśmiechnął się.
- Miłego dnia, Harry - odpowiedziałam, uśmiechając się.
- Wracaj szybko do zdrowia, Tal!- powiedział.
- Dzięki Hazz. Do zobaczenia wkrótce -  pomachałam, po czym zamknął drzwi. Poczekałam kilka minut, następnie pozwoliłam Niall'owi wyjść.
- Było blisko, Harry mógł nas przyłapać.- powiedziałam
- Jest dobrze, na szczęście tak się nie stało.- skinął głową w odpowiedzi.
- Chodźmy usiąść na kanapie - powiedziałam po czym wstałam. Niall podniósł mnie po czym zaniósł  mnie ślubnym stylem. Ostrożnie położył mnie na kanapie, następnie siadając obok mnie. Owinęłam się kocem, po czym położyłam się na chłopaku.
- Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat? - zapytał, spoglądając mi w oczy.
- Uh, więc, chciałabym mieć rodzinę... i wyjść za mąż. - Niall uśmiechnął się, jeżdżąc w górę i w dół ręką po moim udzie.
- Ja też chciałbym mieć dzieci... - wyszeptał mi do ucha. Może moglibyśmy zacząć tworzyć naszą rodzinę teraz. Wywróciłam oczami, potrząsając głową. Ściagnęłam jego rękę ze swojego uda, na co on jęknął z niezadowolenia.
- Nie teraz kochanie.- wplotłam palce w jego włosy, Niall uśmiechnął się. Pochylił się, po czym zaczął całować moją szyję. Całował mój obojczyk, po czym znaczył ścieżkę pocałunkami aż do moich ust. Odepchnęłam go i położyłam palec na jego nosie, zanim nasze usta się spotkały.
- Będziesz mógł mnie pocałować, kiedy poczuję się lepiej. Nie chcę żebyś też się przeziębił- powiedziałam Niall'owi, na co jęknął.
- Myślałaś kiedykolwiek o tym aby olać szkołę... i po prostu uciec stąd, gdzieś do przyjemnego miejsca...Coś jak wakacje? -  zapytał mnie, zmieniając temat. Potrząsnęłam przecząco głową.
- Niekoniecznie, ale wakacje brzmią nieźle. - uśmiechnęłam się, myśląc o tym.- Powinniśmy pojechać na wakacje, Tylko ty i ja. - Niall spojrzał mi w oczy.

-Mmm. Byłoby miło- uśmiechnęłam się, ale po chwili mój uśmiech zamienił się w grymas. Harry nigdy by się na to nie zgodził.
-A co jeśli by nie wiedział?
- Nie mogłabym zrobić tego za plecami Harry'ego.
- Ale on nie musi wiedzieć, że jedziesz na wakacje z mną. - naciskał
- Niall, to wciąż jest za jego plecami.
   Westchnął ciężko.
- Nie daj się prosić, skarbie, będziemy się dobrze bawić.
-Niall - potrząsnęłam głową.
-Dobrze - jęknął
-Grzeczny chłopiec. Nie powinieneś opuszczać szkoły, tak czy inaczej.
- Cokolwiek - przygryzł wargę, zakręcając kosmyk moich włosów wokół swojego palca. Spojrzałam mu w oczy.
- Nie masz pojęcia jak bardzo niegrzecznie chcę cie teraz pocałować. - jęknął 
- Wkrótce lepiej się poczuje, i wtedy będziesz mógł mnie pocałować. 
- Oby szybko, moje usta tęsknią za twoimi. - zachichotałem. 
- Oh, Niall! - potrząsnęłam głową.
- Wiesz... Mówiłem poważnie, o tworzeniu naszej rodziny. Niall spojrzał na mnie.
- Jestem za młoda Ni. Pamiętaj, że bierzemy rzeczy powoli. - przypomniałam mu.
- Wiem, Wiem. Po prostu lubię Cię... bardzo. Chcę wznieść nasze uczucia na wyższy poziom... - urwał .
Jego ręce powoli podnosiły materiał mojej koszulki. Szybko zepchnęłam je ze mnie.
- Niall, już to zrobiliśmy. - powiedziałam, przypominając sobie mój pierwszy raz z Niall'em.
- Tak.. więc... - urwał, spoglądając w sufit.
- Cokolwiek.- potrząsnęłam głową.
- Przynieść ci coś? - zapytał. Potrząsnęłam głową 'nie' w odpowiedzi.
- Nie mam ochoty nic jeść. - wymamrotałam.
- Ale musisz jeść,skarbie. Nie jadłaś wczoraj kolacji. Ani nic dzisiaj!
- Nie mam ochoty nic jeść. - powtórzyłam, Niall ciężko westchnął. Może chociaż czegoś się napijesz? westchnęłam.
- Myślę, że mogę napić się herbaty. - wyjęłam telefon z kieszeni, grając w grę, czekałam, aż wróci.
Kilka minut później, Niall wrócił z kuchni.
- Oto twoja herbata, księżniczko. - skubnął mnie w głowę.
- Dziękuję.
- Żadem problem, piękna. - mrugnął do mnie. Posadził mnie na kolanach, oplatając mnie w talii.
- Masz ochotę, pooglądać telewizję? spytałam, Niall skinął głową w odpowiedzi. Wzięłam pilota, z stolika i włączyłam telewizor. Przerzucałam kanały, po czym zatrzymałam na Titanicu.
- Może być? zapytałam.
- Jasne. - odpowiedział.


                                                                             ~*~

- To był dobry film. - powiedział, gdy wyłączałam telewizor.
- Tak, był. - odpowiedziałam w porozumieniu.
- Masz ochotę na chińszczyznę na lunch? - Niall zapytał, wzruszyłam ramionami.
- Nie jestem głodna, ale jasne.
- Musisz coś jeść kochanie. Szybciej wyzdrowiejesz.- szczypnął mnie w policzek
- Co być chciała? - zapytał
- Smażony ryż, poproszę. - powiedziałam. Niall skinął głową w odpowiedzi, odblokowywując telefon, po czym przyłożył go do ucha. Powiedział im co chcielibyśmy zamówić, następnie podając im mój adres.


Piętnaście minut później, przywieziono zamówienie. Usiadłam, krzyżując nogi i zaczęłam jeść.

- Kocham chińskie jedzenie. - powiedział z ustami pełnymi makaronu.
- Maniery, Niall. Niall wywrócił oczami, potrząsając głową. Zachichotałam w odpowiedzi. Przygryzłam wargę, wzdychając głęboko. Nie mogłam oderwać od niego oczu. Był niezwykle wysportowany... i sexy.
Wpatrywałam się w jego oczy, Niall odwrócił się tak by móc na mnie spojrzeć. Moje policzki momentalnie zalał róż, spuściłam więc wzrok z powrotem na jedzenie, po czym odłożyłam je na stół.

Położyłam się na  plecach, opierając głowę na kolanach Niall'a.

- Proszę skarbie, musisz coś jeść. - powiedział, spoglądając na mnie,
- Nie mogę już jeść. Nie czuję się najlepiej, brzuch mnie boli.
- Przepraszam kochanie, nienawidzę widzieć Cię w takim stanie. - westchnął.  Jesteś blada i nie wyglądasz najlepiej. - wydął wargi.
- Przykro mi, że widzisz mnie w takim stanie. Wyglądam jak wrak. - powiedziałam mierzwiąc włosy.
- Nie mów tak. Wyglądasz pięknie, Talia.
- Dziękuję, Ni. - uśmiechnęłam się niejasno. Niall wstał, i wyrzucił śmieci do kosza, po czym z powrotem usiadł obok mnie na kanapie. 
- Kocham kiedy wspólnie spędzamy czas. Szczególnie kiedy jesteśmy tylko ty i ja. - mrugnął
- Ja też. - odpowiedziałam. Odwróciłam głowę, gdy usłyszałam samochód.
- Słyszałeś to? - zapytałam
- Co?
- Brzmiało jak samochód. - odpowiedziałam mu. Może to tylko listonosz. - wzruszyłam ramionami. Moje serce zaczęło szybciej bić, kiedy klamka się przekręciła. Drzwi otworzyły się, a do środka wszedł Harry.
- Co on tutaj robi, Talia? Miałaś trzymać się od niego z daleka! - wrzasnął.
Skrzywiłam się.
- Harry proszę Cię, nie krzycz. Powoli wstałam by nie zakręciło mi się w głowie. Podeszłam do Harry'ego kładąc ręce na jego klatce.
- Nie skrzywdziłeś jej? Prawda? - powiedział surowo.
- Nie. Nigdy nie mógłbym jej skrzywdzić. Opiekowałem się nią. - Niall powiedział Harry'emu. Harry odwrócił się, spoglądając na mnie.
- Opiekował się?
- Tak, Harry! - krzyknęłam. - Proszę, bądź milszy dla Niall'a. Jest miły, słodki i opiekuńczy. Daj mu spokój.  Odwróciłam się plecami do Harry'ego, siadając Niall'owi na kolanach. Owinął swoje ramiona wokół mojej talii, całując mnie w policzek
- A tak swoją drogą, co robisz tak wcześnie w domu? - zmarszczyłam brwi.
- Wypuścili nas dzisiaj wcześniej. - powiedział powoli.
- Oh.- Odpowiedziałam, ziewając i pocierając oczy. Ja i Niall idziemy na górę. - wzięłam go za rękę, prowadząc do mojego pokoju. Niall położył się obok mnie na łóżku. Owinął ramiona, wokół mojej talii, przyciągając bliżej.
- Spij skarbie, jesteś ze mną bezpieczna. - Niall pocałował mnie w czubek głowy, po czym przykrył nas kołdrą. Zamknęłam oczy, zatracając się w głębokim śnie.



               NIEZMIERNIE PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUGĄ PRZERWĘ! :c <3

               Musiałam uporządkować parę spraw, Rozdziały będą pojawiały się teraz regularnie,
               myślę, że co 2, 3 dni.

                much love xx
 

Jeśli chcesz być informowana/y o rozdziałach
wpisz sie do Księgi Gości >>> KLIK











sobota, 15 lutego 2014

Rozdział VII

~*Niall's POV*~
- Talia, wstawaj! - skubnąłem jej policzek próbując ją obudzić. Zatrzepotała powiekami, odsłaniając swoje zielone oczy.
- Zabiorę Cię z powrotem do twojego domu, Harry zaraz powinien być w domu. -Talia usiadła, przecierając oczy. Ziewnęła, następnie owinęła ramiona wokół mojego torsu. Objąłem ją, przytulając. Pocałowałem ją w czubek głowy. 
- Jesteś gotowa, kochanie? - zapytałem, Talia skinęła głową w odpowiedzi. 
- Tak. - zaakcentowała literę"k". Szliśmy ramię w ramię do mojego samochodu. Zajęła miejsce od strony pasażera, a ja kierowcy. Zapiąłem pasy. Włożyłem kluczyki do stacyjki, załączając silnik. 
Po kilku minutach, zaparkowałem pod domem Harry'ego i Tali. Na szczęście podjazd był pusty. Wodziłem za nią wzrokiem. Otworzyła drzwi, swoimi kluczami. Wzięła mnie za rękę, prowadząc do jej pokoju. Turkusowe ściany i biały dywan. Z drugiej strony pokoju, okna były otoczone kolorowymi lampkami. Łóżko Tali stało przy oknie, pokryte jasnobrązową kołdrą z Brytyjska flagą oraz kilkoma poduszkami. Powyżej łóżka był czarny napis: "we only breathe for so long." Naprzeciwko jej łóżka stało małe biurko. Za biurkiem znajdowały się drzwi. Domyślałem się, że prowadziły do łazienki. Na ścianach widniały różne ramki ze zdjęciami. Na jednym zdjęciu była ona, Harry i ich mama. Kolejna fotografia przedstawiała napis: "keep calm and carry on."
- Ładny pokój. - powiedziałem, siadając na łóżku Tali.
- Dzięki. - odpowiedziała, kładąc się obok. Przykryłem ją kocem, który był złożony u podnóża łóżka.
- Twoje czoło jest ciepłe. Jesteś pewna, że nie masz gorączki? - zapytałem Tali, która wzruszyła ramionami. 
- Sama nie wiem. - powtórzyła. 
- Mam nadzieję, że jest w porządku kochanie. Nie chce, żebyś była chora. - powiedziałem, głaszcząc jej włosy.
- Ja też. 
- Ale wiesz, że się Tobą zaopiekuję. - spojrzałem w jej oczy. 
- Ciesze się, że Cię mam. - powiedziała. 
- A ja się cieszę, że mam Ciebie. - uśmiechnąłem się, odwracając swoje dłonie. Usłyszałem zamykające się drzwi na dole. 
- Zostać tutaj. - Wyszeptała.
- Ale podłoga jest twarda i niewygodna. - jęknąłem.
- Niall kochanie, jakos sobie z tym poradzisz, będę za chwilę. - powiedziała do mnie Talia.
- Dobrze. - Westchnąłem. - Zaczekaj, co z twoim samochodem!? - spanikowała.
- Zaparkowałem na krawężniku, spokojnie. Harry nie spodziewa się mnie tutaj. Może założyć, że to samochód sąsiadów.
- Mam taką nadzieję. - odpowiedziała.
~*Tailia's POV*~
Wstałam z zawrotem głowy. Miałam oczy zaciśnięte dopóki nie przestało mi huczeć w głowie. Obeszłam łóżko.
- Będę za niedługo, Niall. - wyszeptałam do niego. 
- Nigdzie się nie ruszam. - zachichotał cicho. Zeszłam na dół schodami. 
- Talia, jak się czujesz? - zapytał Harry obejmując mnie ramieniem. 
- Eh, gorzej niż wcześniej - powiedziałam. 
- Wybacz Tal - odpowiedział - Mam nadzieję, że wkrótce będziesz się czuć lepiej. Masz może gorączkę? - dopytywał Harry na co wzruszyłam ramionami. 
- Pójdę po termometr - wyszedł z pokoju. Wrócił razem z termometrem w ręku. Włożyłam go do ust, a następnie wyciągnęłam gdy urządzenie zaczęło pikać. Spojrzałam na mały ekranik. 
- Sto cztery przecinek trzy - powiedziałam na co Harry zmarszczył brwi. - Idź się położyć, a ja cię zawołam gdy obiad będzie gotowy.Musnął wargami czubek jej głowy. Uściskałam go i poszłam na górę. Weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi. 
- Możesz wyjść Ni - powiedziałam cicho. 
- W porządku Tal - Niall wyszczerzył zęby w uśmiechu. 
- Nie sądzę żebym poszła jutro do szkoły... - urwałam. 
- Masz gorączkę? - zapytał zmartwiony. Pokiwałam głową. 
- Sto cztery przecinek trzy - odparłam. Machnął się i mnie uściskał. 
- Wybacz, księżniczko. Zajmę się tobą. - Niall otoczył mnie swoimi ramionami wokół mojej tali. Moja głowa spoczęła na jego piersi. Wdychałam zapach jego wody kolońskiej. Niall przykrył nas kocem.
~*~ 
- Talia! Obiad gotowy! - Harry zawołal z dołu.  
- Już idę! - odkrzyknęłam. 
- Zaraz wrócę Niall. - pocałowałam go w czoło i wtedy dopiero wstałam. - Przykro mi, że nie masz możliwości pójścia do domu - powiedziałam przepraszającym tonem. 
- W porządku skarbie. Wolę być tutaj z tobą. - odpowiedział na co się uśmiechnęłam. 
- Jesteś za miły, Niall - uśmiechnęłam się. - Przyniosę ci coś do jedzenia - dodałam. 
Zeszłam schodami w dół i dołączyłam do Harrego w kuchni. 
- Zrobiłem ramen - powiedział radośnie Harry. 
- Wygląda dobrze - odparłam łagodnie. Oparłam się łokciami o blat stołu podpierając głowę na dłoni. Harry napełnij nasze miski makaronem. 
- Chcesz zjeść w łóżku? Nie wyglądasz za dobrze - kiwnęłam głową biorąc do ręki moją miskę. - Przyniosę ci trochę herbaty zanim pójdę do łózka. 
- Dzięki Haz, jesteś najlepszych bratem na świecie - uśmiechnęłam się do niego. Postawiłam miskę na stoliku nocnym i zamknęłam za sobą drzwi. 
- Przyniosłam ci trochę żarcia - podałam Niall'owi miskę. 
- Dziękuje kochana - uśmiechnął się biorąc ode mnie jedzenie. 
- Wezmę prysznic, a ty jedz. - powiedziałam do Niall'a i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i odkręciłam kurki od prysznica. Stałam pod nim pozwalając wodzie spływać w dół mojego ciała. Umyłam włosy podczas gdy woda pryskała na wszystkie strony. Zaraz potem zmyłam z siebie wszelkie mydliny dalej stojąc pod napierającą wodą. Wyłączyłam ją i owinęłam się ręcznikiem. Ubrałam się w legginsy z brytyjską flagą i w szary dres. Wróciłam do pokoju i położyłam się obok Nialla. 
 - Ładnie pachniesz - odparł wtulając twarz w moją szyję. Pocałował ją, następnie poczułam na szyi jego zęby. 
 - Niall - jęknęłam cicho po czym odsunęłam go od siebie. 
 - Dobra, przepraszam. - zachichotał cicho. Przyłożyłam głowę ponownie do jego piersi i zamknęłam oczy. Otoczyłam go ramionami, a podobnie jak i on, nasze ciała trzymały się blisko siebie.
 ~*~
Moje oczy otworzyły się wraz z pukaniem do drzwi. 
- Kryj się - szepnęłam nieco głośniej do Niall'a. Poczekałam aż się ukryje, a następnie powiedziałam. - Wejdź Harry! - otworzył drzwi trzymając w rękach tacę. 
- Z kim rozmawiałaś? - zaciekawił się. 
 - Um, z nikim - nieśmiało podrapałam się po szyi. 
- Oto i twoja herbata - krzyknął z hardym uśmiechem. 
- Dzięki Harry. - uśmiechnęłam się znad kubka z tacy. 
- Gdybyś czegoś potrzebowała, daj mi znać. Będę w swoim pokoju. - Harry przytulił mnie, dotykając policzkiem mojego czoła. 
- Oczywiście, dzięki wielki bracie - uśmiechnęłam się do niego. 
- Nie ma za co, siostrzyczko. - mrugnął do mnie - Śpij słodko. 
- Dzięki, ty też Haz. Harry wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Popijałam herbatę małymi łyczkami, a następnie odstawiłam ją na szafkę nocną. Podniosłam telefon wybierając numer telefonu mamy. 
 - Halo? - odpowiedział jej głos. 
- Cześć mamo! - krzyknęłam.
 - Jak się masz? - mama zapytała wesoło. 
 - Ze mną w porządku. Dzisiaj czuję się tylko trochę niedobrze. 
- Mam nadzieję, że wkrótce ci się polepszy - powiedziała mama. 
 - Ja też. A więc, jak tam? - zapytałam 
- Nowy Jork jest wspaniały. Strasznie podoba mi się moja praca. 
- To świetnie mamo. Cieszę się, że ci się podoba. - uśmiechnęłam się. 
- Więc...wydarzyło się cokolwiek nowego? Co z chłopakami? - zaśmiała się cicho. 
- Nic specjalnego. Ale jest taki jeden chłopak... - przerwałam. Niall obrócił się w moją stronę uśmiechając się. 
- Ahh umawiasz się z kimś? - mama wybuchnęła ekscytacją.
- Jeszcze nie, ale on wie, że go lubię. Idziemy z tym raczej powoli - wyjaśniłam. 
- To dobrze. Pamiętaj żeby się zabezpieczać. - odparła rodzicielka 
- Nie martw się, tak zrobię - ziewnęłam.  
- Brzmisz na zmęczoną. Lepiej już cię zostawię. 
- Dobrze. Pa, mamo. 
- Pa Talio, kocham cię - powiedziała słodko.
- Też cię kocham. - odpowiedziałam rozłączając się. Skończyłam picie mojej herbaty, potem poszłam umyć zęby. 
- Hej, Niall? - zagadnęłam podczas wpakowywania się do łóżka. 
- Tak Tal? - Dlaczego nie spędzisz tutaj nocy? - spojrzałam w jego niebieskie oczy. Uśmiech przebiegł po ustach Niall'a. 
- Chyba to zrobię. Ale musimy uważać, Harry nie może się dowiedzieć. Nie chcę żeby coś ci się stało - odparł ostrożnie. 
- Wszystko będzie w porządku, obiecuję - zapewniłam Niall'a. 
- W łazience jest twoja nowa szczoteczka do zębów. Czuj się jak w domu. - powiedziałam na co Niall kiwnął głową i wstał z łózka. Gdy wrócił otulił nas pościelą. Położyłam głowę na jego piersi i otoczyłam jego szyję ramionami. Niall objął mnie i trzymając mocno. 
- Dobranoc Tali - powiedział cicho. 
- Dobranoc Niall - odpowiedziałam. 

tak bardzo słodki rozdział *.*
Zachęcam do komentowania <3 
Jeśli chcesz być informowana/y o rozdziałach
wpisz sie do Księgi Gości >>> KLIK

niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział VI

''Dzień Dobry Talia!'' zagruchał, kiedy wsiadłam do auta. Zatrzasnęłam drzwi, po czym zapięłam pasy. Niall spojrzał na mnie.
''Spójrz Talia, Przepraszam. W porządku?'' Przepraszam, że byłem kretynem w stosunku do Ciebie wczoraj. Nie powinienem był Cię tak potraktować i przepraszam, że pocałowałem Erin, nie powinienem. Przepraszam jeżeli Cię tym skrzywdziłem, kochanie, jesteś tą jedyną, której pragnę...Nie Erin, to Ciebie chcę.''
Westchnęłam ciężko. ''Niall, ja po prostu nie rozumiem Cię czasami... Jednego dnia jesteś słodki, a innego już  nie...'' Wyjrzałam przez okno, opierając się na mojej dłoni. Przyłożyłam moje czoło do chłodnej szyby, co pomogło na bolącą głowę.
''Przepraszam, Talia, zmienię się dla Ciebie. Jesteś tego warta... Przepraszam, jeżeli Cię zasmuciłem. Całowanie Erin, nie było w porządku i wiem o tym. Przepraszam.''
''Nie jest dobrze, nie powinieneś był tego robić.'' Dobrze, że chociaż zdajesz sobie z tego sprawę. Jak myślisz, jak poczuł się Louis? Sądzę, że powinieneś go przeprosić.'' Odwróciłam się by spojrzeć na Niall'a, jego oczy złagodniały.
''Myślę, że spróbuję go przeprosić jeszcze raz dzisiaj... Próbowałem wczoraj, ale on tylko mnie pobił.'' Niall dotknął swojego czoła. Powoli ściągnęłam, z niego jego ręce, przyciskając swoje usta do jego czoła. Odsunęłam się trochę, wpatrując się w jego oczy. Niall pochylił się i pocałował mnie w usta.
''Przepraszam, potraktowałem cię wczoraj jak gówno, tak mi przykro, kochanie. Lubię cię....bardzo
Nie chcę Cię stracić...'' Przerwał. ''Wybaczysz mi?'' Zapytał, jego oczy złagodniały, gdy na mnie spojrzał. Skinęłam twierdzącą głową, wzdychając przy tym ciężko.
''Wybaczam Ci, Niall... Nie mogę być zła na Ciebie wiecznie.'' Skrzywiłam się, moja głowa zaczęła pulsować mocniej.
''Tal, co się dzieje?'' Zapytał z troską.
''Nic, tylko boli mnie głowa.'' Powiedziałam cicho, zamykając oczy. 
''Chodźmy do mojego domu, zaopiekuję się Tobą'' spojrzał w moje oczy.
''Okej.'' Wyciągnęłam telefon i napisałam do Harry'ego.
Zablokowałam telefon i czekałam na odpowiedź. Kilka minut później, cicho zawibrował.
Odblokowałam go i przeczytałam wiadomość od mojego brata.
~*~
~* Niall's POV *~

''Zanieśmy Cię do środka'' powiedziałem trzymając Talię na rękach. Ostrożnie położyłem ją na kanapie. Umieściłem poduszkę pod jej głową, po czym przykryłem ją kocem.
''Przynieść ci coś?'' Powiedziałem spoglądając jej w oczy.
''Na razie nie... ale możesz mnie przytulić. Spojrzała na mnie, mrugając oczami, zanim zachichotała, po czym przesunęła się na kanapie. Usiadłem obok niej, kładąc ją na swoich kolanach. Owinąłem  ramiona wokół niej, całując jej szyję. Talia cicho westchnęła.
"Coś jest nie tak?'' Spytałem.
''Nic.'' Odpowiedziała cicho.
''Możesz mi powiedzieć.''
''To co miałam zamiar Ci powiedzieć to to, że czuję się z Tobą bezpieczna...'' Przerwała. ''Tak jak teraz''. Dodała. ''Tyle, że gdy jesteś zły lub żądza władzy Cię ogarnia, wtedy nie czuję się bezpieczna.''
''Mam nadzieję, że to się zmieni...Chcę, żebyś zawsze czuła się ze mną bezpieczna.'' Powiedziałem ściszonym głosem.'' Przepraszam, jeżeli kiedykolwiek sprawiłem, że czułaś się niebezpiecznie... Wiem, że czasem tracę nad sobą kontrolę i przepraszam.'' Przycisnąłem swoje usta z powrotem do jej szyi.
''N-Niall?'' Talia zapytała cicho, obracając swoją głowę tak by móc na mnie spojrzeć.
''Tak?'' Zapytałem, spoglądając w jej zielone tęczówki.
''Co jeżeli... coś do Ciebie czuję'' Wymamrotała cicho. Niejasny uśmiech wkradł się na moje usta.
''Czy to jest pytanie?'' Zapytałem, Talia wzruszyła ramionami. Wpuściłem powietrze do płuc, po czym powoli je wypuściłem.
''Co jeżeli ja też coś do Ciebie czuję.'' Powiedziałem.
''Czy to jest pytanie?'' Zachichotała.
''Mmm, myślę, że raczej stwierdzenie. Czuję coś do Ciebie, Talia.'' Stwierdziłem.
''Naprawdę? Nie wykorzystujesz mnie po prostu?'' Brzmiała na zaskoczoną.
''Wykorzystuję?! Zaśmiałem się ze złością. ''A więc to Ci wszyscy mówią?'' Talia skinęła twierdząco głową. ''Wiem, że mam taką, a nie inną reputację. I co z tego? Miałem swoją należną część dziewczyn, ale Ty, różnisz się od nich...Lubię Cię, bardzo.''
''Bardzo?'' Powtórzyła. Skinąłem, twierdząco głową w odpwoiedzi.
''Tak, bardzo.'' Skinąłem, raz jeszcze.
''Ja też Cię lubię Ni, ale nie chcę się spieszyć...'' Powiedziała do mnie.
''Zrobię dla Ciebie wszystko, księżniczko.'' Pocałowałem ją w policzek.
"'Podoba mi się tak jak jest teraz... Jest perfekcyjnie.''
''Zgadzam się...ale wiesz co jest perfekcyjne?'' Spytałem Talię.
''Co?''
"'Ty.'' Uśmiechnąłem się.
''Aww, Niall.''
''Ale nie możemy pozwolić, aby Harry dowiedział się o nas... lub o czymkolwiek, co w jakimś stopniu nas dotyczy.'' Powiedziałem, patrząc Tali głęboko w oczy. "Nie chcę Cię, w żaden sposób zranić.''
''Nie chcę aby coś Ci się stało, Niall. Powinieneś trzymać się z dala od kłopotów.  Nie chcę, żeby znów lub kiedykolwiek cię uderzono.''
''Postaram się, ale niczego nie obiecuję. Jeżeli jakikolwiek facet, Cię dotknie, zrobię mu krzywdę. Będę tutaj, żeby Cię chronić.'' Powiedziałem.
''Po prost nie chcę żebyś przeze mnie cierpiał." Talia, obróciła się, spoglądając na mnie.
''Nie stanie. Co to takiego, takie małe uderzenie w oko. '' Zadałem retoryczne pytanie. Talia zamieniła pozycję więc siedziała okrakiem na moich kolanach. Przechylony, dotykałem jej policzka. Przycisnęła swoje usta do moich. Pogłębiłem pocałunek, Talia wplotła swoje palce w moje włosy. Położyłem swoje dłonie na jej ustach. Oblizałem jej dolną wargę, z prośbą o wejście, przyjęła ją. Opuściłem ręce, jeżdżąc nimi w górę i w dół po jej strefach. Cicho jęknęła.  Nie przerywając pocałunku, uśmiechnąłem się. Ścisnąłem jej pośladki, co sprawiło, że jej oddech stał się cięższy. Wsunąłem ręce pod jej bluzkę, sunąc nimi po jej nagich plecach. Bawiłem się zapięciem jej stanika. Talia cofnęła  się, uśmiechając się do mnie.
''Nie teraz Niall'' szepnęła mi do ust. Westchnąłem cicho, hamując trochę. Oparłem swoje czoło o jej. Nasze nosy się stykały.
''Boże, jesteś taka piękna... Bardzo Cię lubię. Wiele dla mnie znaczysz.'' Powiedziałem do niej.
''Ty też wiele dla mnie znaczysz, Niall. A jeżeli nie to zgaduję, że nie poszłabym po ciebie kiedy zachowywałeś się jak kretyn." Nieznacznie skinąłem głową, ale nie mogłem zaprzestać poczuciu winy.
''Myślę, że tak... Boże, jestem takim palantem.'' Położyłem ręce na mojej głowie, zaciskając powieki.
''Niall, kochanie, uspokój się.'' Talia położyła rękę na moim ramieniu. Opuściłem ręce, owijjąc je wokół jej talii.
''Przepraszam Talia, przepraszam, że zachowałem się wczoraj jak palant. Jesteś moją księżniczką, nie zasługujesz na takie traktowanie'' Powiedziałem, po czym przycisnąłem swoje usta do jej. Oparła swoją głowę na mojej klatce piersiowej.
''Czy jest coś, co mógłbym dla Ciebie zrobić, skarbie?'' Zapytałem. ''Twoje czoło wydaje się ciepłe. Jesteś pewna, że wszystko okej?''
''W porządku Niall, ale szklanka herbaty, byłaby mile widziana.'' Wstałem i cmoknąłem ją w policzek.
''Herbata raz. Oh, przyniosę też coś na twój ból głowy.'' Poszedłem do kuchni, przygotować szklankę herbaty dla Tali. Otworzyłem opakowanie z tabletkami. Ostrożnie wziąłem jedną tabletkę do ręki. Powoli poszedłem do Talii, niosąc jej herbatę i tabletkę.
''Dzięki Niall.'' Talia wzięła ode mnie kubek i pigułkę. Powoli popijała herbatę kiedy szła.
Po tym jak Talia, wypiła herbatę. Usadowiłem ją na moich kolanach. Owinąłem swoje ręce wokół jej talii. Oparła swoją głowę na mojej klatce piersiowej, zamykając oczy. Powoli gładziłem jej włosy,  owijając wokół palca kosmyk jej kręconych, brązowych włosów. Cmoknąłem ją w policzek, podziwiając jej anielską figurę. Mam nadzieję, że wszystko między nami się ułoży.

Cudowny rozdział *.* 
Chcemy wraz z Pauliną, przeprosić was, ale skończyły się ferie i rozdziały będą się pojawiały możliwe że tylko jeden na tydzień.
Zachęcam do komentowania <3 
Jeśli chcesz być informowana/y o rozdziałach
wpisz sie do Księgi Gości >>> KLIK

sobota, 1 lutego 2014

Rozdział V

"Taila, idziemy!" Krzyknął Harry.
"Idę!" Odpowiedziałam. Rozpuściłam włosy, ponieważ nie miałam czasu nawet ich ogarnąć.
Zarzuciłam plecak na ramiona i szybko zeszłam na dół. Pobiegłam do samochodu Harry'ego. Odetchnęłam z ulgą kiedy weszłam do środka.
"Masz wszystko, czego potrzebujesz?" Zapytał. Skinęłam głową w odpowiedzi. Wyjrzałam przez okno, widząc wóz Niall'a. Gdy jechaliśmy Niall opuścił szybę po czym wyciągnął swój środkowy palec. Wzruszyłam ramionami nie płakałam z nadzieją, że Niall mnie widział. Harry uniósł swoje brwi i spojrzał ze złością na jego twarz. 
"Niall po prostu nie..." Zaczął kiedy wtrąciłam się w jego zdanie.
"Tak, Harry, to nie jest wielka sprawa.." 
"Taila. On nie traktuje Cię z szacunkiem." Powiedział surowo. Zauważył, że nie wiedziałam co odpowiedzieć. Aby uniknąć ciszy w samochodzie, załączyłam radio. Oparłam głowę na ręce, pochylając się przed oknem.
Westchnęłam ciężko idąc do swojej szafki. Wyjęłam rzeczy na pierwszą lekcję. Chyba Niall znalazł sobie inną dziewczynę, że nie rozmawiał ze mną dzisiaj...Jeszcze. Zamknęłam szafkę, a kiedy zadzwonił dzwonek udałam się na zajęcia.
~*~
Rozglądałam się po kawiarni, szukając miejsca by usiąść. Zmarszczyłam brwi, kiedy zauważyłam Niall'a siedzącego z Louis'em, Zayn'em i Erin. To było troszkę niepodobne do Niall'a, ale on często się zmieniał. Jednego dnia go znałam, a drugiego był już całkiem inny. Po chwili zobaczyłam Harry'ego siedzącego z Liam'em, dołączyłam do nich. 
"Cześć Liam, hej Harry." Uśmiechnęłam się po czym usiadłam. 
"Cześć Talka, jak się masz?" Liam zapytał uprzejmie. 
"Jest w porządku, a u Ciebie Liam?" 
"Dobrze, dzięki że pytasz." Uśmiechnęłam się do niego.
"Hej Tal, nie przeszkadza Ci dzisiaj Niall?" Harry zapytał ściszonym głosem. 
"Nie."
"Dobrze, po prostu daj mi znać, jeśli coś zrobi. Okej?" 
"Okej." Odpowiedziałam, kiwając głową.
"Przepraszam że pytam, ale są plotki o Tobie i o Niall'u prawda?" Liam zapytał szybko. Spojrzałam na niego i skinęłam głową. 
"Tak, ale nie wiem, co w niego dzisiaj wstąpiło..." Zamarłam. 
"Przeszkadza Ci to?" Zapytał. 
Wzruszyłam ramionami. "Tak i nie...Pomyślałem, że był naprawdę dla mnie, ale chyba nie. " Dlaczego czuję ból? To nie jest tak, że Niall i ja jesteśmy ''razem'' Coś takiego nie powinno mi przeszkadzać.
"Dlaczego nie pójdziesz z nim pogadać? Powiedz mu co czujesz, może zrozumie." Powiedział Liam.
"Może to zrobię..."Zamarłam. Harry delikatnie szturchnął mnie w żebra.
"Taila, pamięta że Niall nie jest bezpieczny. On tylko złamie Ci serce. Nie daj mu się nabrać, on nie jest dla Ciebie." Harry ostrzegł. Jego słowa powtórzyły się w mojej głowie. "Nie daj mu się nabrać". Jest już za późno. Przygryzłam wargę, wzruszając ramionami na Harry'ego.
"Przepraszam Haz."Zostawiłam tacę na stole z moim nietkniętym jedzeniem. Powoli podeszłam do stolika Niall'a. Uwięziłam go w ramionach. Odwrócił się. Oburzydzenie pojawiło się na jego twarzy, gdy mnie zobaczył. 
"Czego chcesz?" Warknął.
"Umm, nic." Odpowiedziałam. "Zastanawiałam się, dlaczego nie rozmawiałeś ze mną dzisiaj?"
"Oh, wiesz, Tal." Zadrwił. 
"Nie musisz się tak do mnie zwracać." Warknęłam. 
"Dobrze przepraszam, Taila...Oh, masz zamiar odebrać dzisiejszą karę?" Odparł.
Położyłam rękę na moim biodrze. "Co ja Ci zrobiłam, że otrzymam karę?
"Och, może to dlatego, że nie jeździsz ze mną do szkoły." Spojrzał na mnie. 
"Wszystko z tego powodu? Taka głupota Niall!"
"Dobrze, przepraszam." Zadrwił, przerzucając oczami. Jęknęłam i poszłam z powrotem do stolika.
"Więc...Jak poszło?" Zapytał Liam, patrząc w górę od swojego jedzenia.
"Nie dobrze, Niall jest dzisiaj dupkiem." Odpowiedziałam. 
"Przykro mi, ale wróci." Zapewnił. 
"Miejmy nadzieję." Powoli skinęłam głową.Westchnęłam po czym zwróciłam uwagę na moje jedzenie. Nie byłam głodna więc popchnęłam tace z daleka ode mnie.
 ~*~
Kiedy zadzwonił dzwonek, wstałam i położyłam swój plecak. Niall przeszedł obok mnie i uśmiechnął się diabelsko. On celowo potrącił moje ramię, kiedy przechodził. Poszłam do szafki, wkładając swoje rzeczy do niej z powrotem.Odwróciłam się i zobaczyłam Niall'a z Erin.Szczęka, samoistnie mi opadła. Niall cofnął się, a następnie podszedł do mnie. 
''Podobała ci się twoja kara?'' Powiedział z uśmieszkiem. Przewróciłam oczami i odeszłam. Dotarłam do samochodu Harry'ego sięgając klamki. Ktoś chwycił moje ramię, gwałtownie mnie odwracając. Stałam twarzą w twarz z Niall'em.
"Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.'' Powiedział powoli. "Podobała ci się, czy raczej nie podobała twoja kara?'' Zapytał przez zaciśnięte zęby. 
''Jakiej odpowiedzi oczekujesz?'' Zapytałam, powoli odsuwając się od Niall'a 
''Nie wiem, dopóki nie odpowiesz.'' Skrzyżował ramiona i niecierpliwie stukając nogą czekał na odpowiedź. Oddychałam powoli, czując jak łzy napływały mi do oczu. Dlaczego mnie to bolało? Niall i ja nie jesteśmy ''razem.'' To że tylko to zrobiliśmy, nie oznacza, że mamy coś specjalnego. 
Czułam gulę formującą mi się w gardle, przełknęłam ślinę.
"Nie'' Odchrypnęłam cicho.
"Co to było? Nie słyszałem Cię?'' Pochylił się, jego twarz zbliżyła się do mojej.
''Nie!'' Wychrypnęłam głośniej. 
''Nie martw się skarbie, będzie lepiej.'' Powiedział po prostu. Zamknął przestrzeń pomiędzy nami. Pocałował mnie namiętnie, przygryzając moją wargę, po czym odsunął się.  
''Do zobaczenia jutro, kochanie.'' Mrugnął do mnie, następnie odszedł.

 O Boże, ale emocje wywołał we mnie ten rozdział ...
Zachęcam do komentowania <3 
Jeśli chcesz być informowana/y o rozdziałach
wpisz sie do Księgi Gości >>> KLIK

+ ZAPRASZAMY WAS NA NOWY FANFICTION O HARRY'M I LILI COLINS
Trailer I
Trailer II
Szablon by S1K